przez axanna » Śr sty 10, 2007 12:32 pm
Nie chcialam wprowadiac herarchii, klosie, poprostu, nie spostrzeglam, ze tak mi wyszlo. Niemniej, faktem jest, ze jak tylko mowa o darach Ducha, zaraz na pierwszym miejscu sa dar mowienia jezykami i proroctwa. A ja chcialam zwrocic uwage na inne, nie mniej wazne przeciez dary - a co z nimi?
Slyszalam opowiadanie( na plycie) Georga Tumanoka (wspolpracownika M.Kulca w Rossii), jak na zapytanie jakim sposobem w jego zborze dokonywano uzdrowien, chcial mowic o milosci i uswieceniu, ale przerwano mu w pol slowa, mowiac, ze "my to wiemy, Ty nas naucz jak uzdrawiac, a o uswieceniu sluchac nie chcemy, bo wszystko wiemy". I na to chcialam zwrocic uwage, zebysmy nie pomijali innych tez darow, skoro o nich mowa. Chyba ze sie pomylilam i rozmawiamy jedynie o proroctwach, to przepraszam i juz nie mieszam. O proroctwach i o jezykach tez trzeba sie starac, jasne, ze Duch nikomu na sile nie bedzie sie naprzykszac.
Pozdrawiam.
Dodam jeszcze, ze swiezo po nawroceniu bardzo sie staralam o dar mowienia jezykami, nawrocilam sie bowiem w kosciele zielonoswiatkowym, uwazalam wiec, ze jest to conajmniej jedna z najwazniejszych oznak napelnienia Duchem Sw. Moze miedzy innymi dlatego i nie dostalam, ze tak bardzo sie mylilam.