Jego ręce złożyłam życie i z nim wole pozostać. Jezus, którego znam, który jest biblijny,
przychodzi do mnie codziennie, a ja do niego i zawsze oczekiwanie.Chwała Panu! Amen
Tak własnie jest
-------------------------------------------------------------------------
Jeszcze jedno
gbw321, napisales:
Jeśli Ty będziesz miał (szcześliwie!) objawienie boskie, to Twój współbrat będzie od Ciebie wymagał potwierdzenia w Piśmie tego, czego doświadczyłeś? Podzielisz los św.Faustyny - kpiny,szyderstwa.
Tak, oczywiście, ze będzie wymagał tego, to całkowicie zrozumiałe. Każdą myśl należy poddawać w posłuszeństwo Chrystusowi = Słowu.
Zwróciłam jednak uwagę na dalsza część twojego zdania, bowiem kpiny i szyderstwa istotnie mogą być znakiem, ze diabeł się przeciwstawia czemuś, co ma przybliżyć człowieka do Boga, bądź mocy bożej, która ma się zamanifestować. ( Myślę, ze większość z nas to przezywała na własnej skórze po swoim nowonarodzeniu. ) Spójrz jak szatan kpił z Jezusa przed ukrzyzowaniem i gdy nasz Pan juz wisiał na krzyżu....
Widzisz mamy taki jak to samarytanka, napisala: papierek lakmusowy.
Wobec rosnącej w siłę w obecnych czasach – akcji przeróżnych cudownych objawień, proroctw, widzeń, zasłyszanych słów „bozych”, okultyzmu, New age itd…- wierzący musi mieć taki próbnik, coś, co jest wymierne, stałe i niezmienne. Nauczania katolickie się zmieniają, papieże raz mówią to, a za chwilkę siamto. (podobnie SJ). Słowo boże spisane jest ciągle takie samo.
Jest jesczse inna strona medalu, jeśli chodzi o kpiny i szyderstwa. W ST opisana jest historia jak to Eliasz rozprawił się z fałszywymi prorokami na górze Karmel.
Eliasz był sam, zas proroków Baala 450. Nakazał on przygotować dwa ołtarze i cielca ofiarnego ułożyć na drwach, lecz ogień miał rozpalić wzywany Bóg.
Jak długo będziecie kuleć na dwie strony? Jeżeli Pan jest Bogiem, idźcie za nim, a jeżeli Baal, idźcie za nim!/…/) Potem wzywajcie wy imienia waszego boga, ja zaś będę wzywał imienia Pana. Ten zaś Bóg, który odpowie ogniem, ten zaiste jest Bogiem. I odpowiedział cały lud: Dobrze, niech tak będzie. /…/wzywali imienia Baala od rana aż do południa, mówiąc: Baalu, wysłuchaj nas. Lecz nie było żadnej odpowiedzi. Wykonywali przy tym taniec kultowy wokoło ołtarza, który wznieśli.
Prorocy Baala dwoili się i troili, żeby Baal spuścił ogień z nieba i rozpalił drwa.
I wtedy, zobacz, Eliasz zaczoł z nich kpic
(27) A gdy nastało południe, Eliasz zaczął drwić z nich, mówiąc: Wołajcie głośniej, wszak jest bogiem, ale może się zamyślił lub jest czym innym zajęty, lub może udał się w drogę, albo może śpi? Niech się więc obudzi! (28 ) Wołali więc głośno i według swojego zwyczaju zadawali sobie rany nożami i włóczniami, aż krew po nich spływała. (29) A gdy minęło południe, oni trwali jeszcze w swoim upojeniu aż do pory składania ofiary z pokarmów, ale nie było żadnej odpowiedzi.
( polecam: (1Krl 18 )
Widzisz, tu również wysterują kpiny i szyderstwa. Lecz Eliasz mógł sobie na to pozwolić, nawet myślę, ze sprawiało mu to radość, bo znał moc swojego Boga i wiedział, ze tylko On jest tym jedynym i innego poza Nim po prostu nie ma.
Był pewien odpowiedzi Boga!
On kpił. Były to wesołe kpiny dziecka, które doskonale zna swojego Ojca.
W podobnym tonie pisały do ciebie Axanna i Samarytanka, śmiały się z podanego przez ciebie „fałszywego Jezusa”, bo one znają prawdziwego Boga. I tyle….